Jeśli w zdarzenie nie jest zaangażowany Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego ani prokurator (życzę Wam, żeby na Waszych budowach taka sytuacja nigdy nie wystąpiła!), to – oprócz stron procesu budowlanego – szkodę likwidował będzie ubezpieczyciel. Firma ubezpieczeniowa nie robi tego ani „osobiście”, ani zza biurka. Najczęściej likwidację szkody zleca zewnętrznej firmie, która działając przez swoich inspektorów bada przyczynę szkody oraz jej rozmiar (czyli wysokość odszkodowania).

Podczas likwidacji szkody szczegółowo badane są produkowane w trakcie procesu budowlanego dokumenty, zaczynając już od samej umowy na roboty budowlane i wynikających z niej obowiązków stron, poprzez projekty budowlane i dziennik budowy, aż po protokoły odbiorów.

Warto więc szczegółowo przeczytać umowę z wykonawcą, tak żeby później nie okazało się, że strony umówiły się na jakieś obowiązki (np. obowiązek sporządzania przez wykonawcę pomiarów geodezyjnych w trakcie prac budowlanych), które nie są w praktyce realizowane. Bo o ile inwestor czy wykonawca mogą nie mieć z tym problemu, o tyle ubezpieczyciel może stwierdzić, że brak wykonania takich prac przez wykonawcę stanowi o wadliwym wykonaniu prac budowlanych, a przynajmniej uniemożliwia ubezpieczycielowi stwierdzenie czy zostały one wykonane dobrze (bo nie zostały zgodnie z umową pomierzone). Eliminujmy więc z umów obowiązki, których strony i tak nie będą egzekwować.

To samo dotyczy dokumentacji projektowej – czasem w dokumentacji projektowej wpisane są „ukryte” obowiązki wykonawcy, których brak realizacji może dać ubezpieczycielowi powód do odmowy wypłaty odszkodowania.

Przykładem takich obowiązków może być obowiązek wykonywania przez wykonawcę badań geologicznych warstw podbudowy pod posadzkę, podczas gdy strony nie miały na celu realizacji badań geologicznych, ale badań sprawdzających wytrzymałość warstw podbudowy. Realizacja badań przez nie-geologa (bo likwidowałam akurat taki przypadek) stanowiła podstawę odmowy uznania roszczenia przez ubezpieczyciela.

No i dziennik budowy – pamiętajmy, że to dokument urzędowy, a prawo do dokonywania wpisów do dziennika budowy mają tylko określone w ustawie osoby. Charakter dziennika budowy powoduje, że powinien być on też wypełniany w określony sposób – czytelnie, szczegółowo i precyzyjnie określając fakty do niego wpisywane. Brak czytelności wpisów w dzienniku budowy bądź powtarzanie wpisów, które niewiele mówią o stopniu zaawansowania prac, również mogą stanowić przeszkodę w ustaleniu przez ubezpieczyciela przyczyny i rozmiaru szkody.

Potrzebujesz wsparcia w negocjacjach z drugą stroną procesu budowlanego albo pomocy w likwidacji szkody na budowie?

Chętnie pomogę Ci przejść przez proces szkody i uzyskać należne odszkodowanie!

Zapraszam do kontaktu!

#prawobudowlane #odszkodowanie #szkoda #ubezpieczenie #budowa #inwestor